„Noc całego życia” to spektakl będący zapisem wspomnień Janusza Korczaka w ostatnią noc przed Zagładą. Obraz za obrazem, scena po scenie jak w filmie przed oczami Starego Doktora przesuwa się całe jego życie.
DOKTOR K.: Zwrócono mi uwagę, że w nocy głośno mówię do siebie. To prawda, mówię. Pytam z coraz większą niecierpliwością: Żyłeś? Ile chlebów wypiekłeś dla ludzi? Ile zasadziłeś drzew? Ile ułożyłeś cegieł pod budowę, zanim odejdziesz? Ile przyszyłeś guzików? Ile, lepiej lub gorzej, wyprałeś zbrukanej bielizny? Komu i ile dałeś ciepła? Nie tylko zresztą pytam. Bywa, że napominam: Nie niszcz listów! Mało zajmują miejsca. Poblakłe fotografie, pokruszony kwiatek, różowa wstążeczka, zasuszony listek to przecież zaduma, pamiątka, wspomnienie. Różne wspomnienia: kojące i takie, które jak topielec wypływają z przeszłości.
„Noc całego życia” jest jednocześnie retrospektywną opowieścią i rachunkiem sumienia człowieka znajdującego się obliczu śmierci...